Ufff... prawie skończyłam pisać pracę... Rozpisałam się, aż za bardzo. Nie wiem, jaką to ma wartość naukową, bo strasznie egoistycznie do tego podeszłam - tzn. częściej pisałam, jak czułam... Przecież my, poloniści, powinniśmy przekładać język poetycki z mythosu na logos, a ja mam wrażenie, że jeszcze bardziej to komplikuję... W każdym razie to bardziej przedmiot dopasowywał się do mojego podmiotu twórczego niż na odwrót i Ingarden byłby ze mnie dumny...:)) [<---Tak sobie wmawiaj:))] _^_ ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze mogą pojawić się z małym opóźnieniem - są moderowane.