28 marca 2006

***

Cudowny świecie, ciepły deszczu, zieleniejący chodniku, fruwający śpiewaku...! I ten błękit o poranku... I szarość o zmierzchu, i spokojne, monotonne opadanie kropli pół i ćwierć (jakżeby Kraków nie płakał za Lemem?)...

1 komentarz:

Komentarze mogą pojawić się z małym opóźnieniem - są moderowane.