Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to, co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie, że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to, co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie, że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego
Nie bądź pewny, że czas masz, bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi niepotrzebnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stad odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykamy oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi niepotrzebnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stad odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykamy oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno
Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny
Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
...
Zbyt szybko, zbyt nagle... Ale czegokolwiek bym nie wymyśliła i nie napisała (a dziś jakoś wiele mam do napisania...) - to i tak niczego nie pojmę. W ogóle mało pojmujemy, więc chyba nie warto podejmować tak niepojętych tematów - no, chyba że w poezji. Ostatnio odkryłam ten wiersz na nowo, po tym, jak wyświechtały go szkoła i media. Tu ukłony w stronę pewnego Pana: dziękuję, że podzieliłeś się z nami właśnie tym wierszem... Dzięki temu mogłam go odczytać na nowo i głębiej. I warto było.
"chociaż większym ryzykiem rodzić się nie umierać
OdpowiedzUsuńkochamy wciąż za mało i stale za późno ".
Mnie niestety dane było doświadczyć na własnej osobie co znaczą te słowa.... Co znaczy ztraciś kogoś niespodziewanie, nie dając mu wszystkiego co można było...
Piękny wiersz i bardzo ładny blog:) pozdrawiam:*
witam Cię, Czytelniku.
OdpowiedzUsuńMnie też dane było tego doznać. Ale każdy z nas przeżywa to osobno. Piękne jest to, że Twardowski znalazł słowa, które pomagają każdemu z nas nazwać i wysłowić to, co tak trudno wysłowić. I czego większość nigdy nie zostanie nazwana.
Dziękuję za komentarz i odwiedziny.
Pozdrawiam jesiennie!