25 sierpnia 2006

wypisy z tęsknoty

Od kiedy Cię poznałam, wiele się zmieniło w moim świecie. Wątpię w niewątpliwe, zamęczam oczywiste, dyskutuję z bezdyskusyjnym, doszukuję się zakrętów w drogach po prostu. Pryzmatami dociekań rozszczepiam to co jasne jak słońce. W pogoni za punktami widzenia wytrwale przemierzam ciemne doliny i wspinam się na górskie szczyty, a moje podniebne loty dla szerszej perspektywy kosztowały mnie wiele skrzydeł. Sięgnęłam nawet po swoje gwiazdy-przewodniczki - trzeba je poukładać w nowe konstelacje, tamte przestały cokolwiek przedstawiać, a imperatywy mieszkające w twardych oprawach czekają na swoją powtórną analizę.

Dziękuję Ci za te zmiany.

Pewnie niedługo wypełnię pustki, dopasuję brakujące elementy i uporządkuję moje prywatne chaosy. W przyjaźniach, miłościach czy znajomościach najpiękniejszym jest fakt, że stykając się ze światem drugiego człowieka, możemy wzbogacić przez to swój własny - jeżeli tylko chcemy poznać tamten. I może właśnie to pozostaje na pocieszenie, może to jest orężem do walki przeciw temu czasowi. [W. Shakespeare]. To jest piękne.
 
Ci wszyscy ludzie, którzy poszli precz  
Z naszego życia, Z naszego życia,   
To także nasza rzecz, nie tylko ich to rzecz, 
To stawka winy nie do przebicia.   

Ci wszyscy ludzie, których kazał minąć   
Nasz pośpiech nagły, Nasz pośpiech nagły,   
Nieodwracalnie z pamięci naszej giną   
I całych światów kształt odchodzi w diabły
(...)

[*J. Kaczmarski*]

W Twoim świecie było mi bardzo dobrze. Dziękuję, że otworzyłeś mi jego drzwi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze mogą pojawić się z małym opóźnieniem - są moderowane.