25 listopada 2006

Lipcopad*

Noc prześpiewana, kabaretowa, rzewna, sentymentalna, przegadana, roześmiana... Magiczne miejsce, magiczni ludzie. 
Kiedy wracaliśmy o brzasku śpiewał nam pan Wilga :) Myślałam, że wilgi żegnając zimę, odfruwają stąd...:) [*A.Krzysztoń*]. Jakże uroczy jesteś w tym roku, listopadzie...! Tak mi ciepło na sercu...

*** Światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnie... *** 
* to z poezji Brodskiego w tłumaczeniu S. Barańczaka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze mogą pojawić się z małym opóźnieniem - są moderowane.