29 stycznia 2007

A dziś...^^

A
dziś
śnieg
stopniał
w Twoich ramionach. 



A za cztery godziny mam busa do domu... I wiem, że pojadę tam z radosnym sercem... Czuję, że w jednej chwili zmieniło się moje życie...:)

2 komentarze:

  1. Olerku...jak dobrze, że... Ja uważam, ze takiej dziewczynie jak Ty to należy się taka moc uczucia, ciepła i wzajemności w tym najpiękniejszym uczuciu, że...ta metafora bezpiecznych ramion powinna też urosnąć...nie wiem - do rozmiarów ośmiornicy/ośmiornica (dla wersji hetero). Więc powiadasz, żeś szczęśliwa dziołcha...a spróbuj mi się teraz smucić- to wkopa - i nie ma litości!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. C. Ela (i Kinga)21 marca 2010 18:21

    To życzę nabrania nowych sił w ciepełku domowego ogniska =D
    Pozdrawiam(y)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze mogą pojawić się z małym opóźnieniem - są moderowane.