Noc z 1 na 2 października: koczujemy na ulicy Gołębiej, w oczekiwaniu na zapisy na zajęcia. Przybyłam z Gosiakiem około 23:00 i jestem 63 na pięknej liście kolejkowej. Organizacja z roku na rok coraz lepsza, bo ktoś wydrukował owe listy z ładnymi ponumerowanymi rubryczkami i wywiesił na drzwiach. Polonistki z Koziej Górki, okupujące drzwi nakrzyczały na mnie brutalnie, kiedy uświadomiłam im, że ludzie, którzy przyjdą tu o 7 rano i tak zbojkotują tę listę... Cóż teoria i praktyka to co innego. Włóczymy się po zaspanym Krakowie popijając kawą, wracać i spać tak się nie opłaca. Nie wierzymy za bardzo w listy kolejkowe, warto po prostu zająć miejsce w sposób fizyczny...=_=.... Wiem, że to wszystko brzmi absurdalnie i pewnie trudno sobie to wyobrazić, jak realność potrafi być nierealna i nieprawdopodobna. Wierzymy, że jutrzejszego wykładu z teorii literatury nie będzie i odeśpimy tę noc....
Jak miło Was spotkać...^^
Z kafejki całodobowej na ulicy Brackiej - pozdrawiam czytelników :)
Jak miło Was spotkać...^^
Z kafejki całodobowej na ulicy Brackiej - pozdrawiam czytelników :)
Ha!!!Przestrzegano listy!!!:)
OdpowiedzUsuń...a 58-ósenka okazała się jeszcze szczęśliwa :D
OdpowiedzUsuń