Jasne, pomyliłem, bniec jest biały. No to pomyślałem, że to Kąkolec przedpłotny. Ale ja wyżej stawiam w hierarchii piękna kąkol dziki w zbożu, co nie znaczy ze Twój jest brzydki. Nie, jest bardzo ładny.;o)
są też bniece w kolorze różowym, nieco łagodniejszym w nasyceniu niż ów kąkol, które nazywają się czerwonymi. Kąkol polny ma swój urok. Jak inne polne kwiatki ;)
Obiekt zdjęć był niesamowicie trudny: te pierony ciągle się ruszały, fruwały... Był mocny wiatr, który kołysał kwiatkami. I bardzo wysoka temperatura. I - niezbyt dobry sprzęt.
Ale - jeślim zasłużyła - to duma mnie rozpieraaaa!!! :o))))
Zasłużyłaś, wiem dobrze jakie wkurzające jest fotografowanie motyli. Tyle tylko, że irytację trzeba schować do futerału i zamknąć go, a aparat trzymać nieustannie blisko oczu. Mnie już teraz bardziej rajcuje ustrzelić motylka w locie...To dopiero cierpliwości wymaga.
Świetne foty, pierwsza podoba mi się najbardziej. Nie mam pojęcia o fotografowaniu motyli, ale domyślam się, że faktycznie kosztuje to dużo cierpliwości, tymbardziej - brawo! :) Pozdrawiam serdecznie! :)
Hej !
OdpowiedzUsuńPatrząc na pierwszą fotkę pomyślałem sobie, że to może być 'przedpłotek bniec'...;o)
Toż to kąkol !!
OdpowiedzUsuń(Ogrodowy ;o)).
choć do bnieców podobny.
Jasne, pomyliłem, bniec jest biały. No to pomyślałem, że to Kąkolec przedpłotny.
OdpowiedzUsuńAle ja wyżej stawiam w hierarchii piękna kąkol dziki w zbożu, co nie znaczy ze Twój jest brzydki. Nie, jest bardzo ładny.;o)
są też bniece w kolorze różowym, nieco łagodniejszym w nasyceniu niż ów kąkol, które nazywają się czerwonymi.
OdpowiedzUsuńKąkol polny ma swój urok. Jak inne polne kwiatki ;)
Za trzecią fotkę tutaj zaprezentowaną masz ode mnie uśmiech,poklask i motyle , ale u mnie w prezencie.
OdpowiedzUsuńDiabli nadały mi ten numer ! Za DRUGĄ w kolejności... ;o)
OdpowiedzUsuńObiekt zdjęć był niesamowicie trudny: te pierony ciągle się ruszały, fruwały... Był mocny wiatr, który kołysał kwiatkami. I bardzo wysoka temperatura. I - niezbyt dobry sprzęt.
OdpowiedzUsuńAle - jeślim zasłużyła - to duma mnie rozpieraaaa!!! :o))))
Zasłużyłaś, wiem dobrze jakie wkurzające jest fotografowanie motyli. Tyle tylko, że irytację trzeba schować do futerału i zamknąć go, a aparat trzymać nieustannie blisko oczu.
OdpowiedzUsuńMnie już teraz bardziej rajcuje ustrzelić motylka w locie...To dopiero cierpliwości wymaga.
Ukłony Obojgu i reszcie Domownikom.
Świetne foty, pierwsza podoba mi się najbardziej. Nie mam pojęcia o fotografowaniu motyli, ale domyślam się, że faktycznie kosztuje to dużo cierpliwości, tymbardziej - brawo! :) Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuń