Długie i ciepłe wieczory lipcowe przepełnione spokojem i łagodnością - uwielbiam je. Oto nadeszły. Wszyscy mówią też, że są wakacje. A co to są wakacje...? Ja już dawno przestałam odróżniać specyfikę wakacyjnych miesięcy od reszty roku... Wszyscy dookoła mówią, że mogą wreszcie odpocząć, a ja czuję, że nie mogę zwolnić tempa i muszę być silna i wytrwała, by mieć siłę szukać...
Jest mi ciężko, ale staram się tego nie okazywać. Jest nam ciężko. Staramy się nie zwariować i żyć - mimo wszystko - tak, jak chcemy. Spotykać się ze znajomymi, włóczyć po mieście, wychodzić jak najwięcej z domu, mieć czas na książki, filmy, spacery i wygospodarowywać pieniądze także na niekonieczne rzeczy (dwudziestą piątą bluzeczkę, dziesiątą sukienkę, pięćdziesiątą parę kolczyków - jak widać niekonieczne rzeczy dotyczą głównie mnie!).
I mimo wszystko - budujemy dom. Uparliśmy się. Bardzo pomaga nam rodzina - i finansowo, i fizycznie. Choć to dopiero prace nad wylewka pod fundament - to i tak cieszy.
A na jeszcze większe pocieszenie: tarta czekoladowa. Mój drugi raz - tym razem znalazłam sposób na to, by spód ładnie uformować.
A to poprzednia próba. Nie była taka ładna ;).
Oj, oby dwie próby wyglądają wyśmienicie! :)
OdpowiedzUsuńWakacje. Czas niby inny, ale ciągle ten sam. Praktycznie powtarzamy te same rzeczy co w ciągu roku. Dało się odróżnić lato w czasie szkoły czy studiów.
Nie wiem jak będzie w przyszłości, bo jeszcze tego nie doświadczyłam. Ale obserwując rodziców to jest ciągle to samo co w ciągu zimy czy jesieni. Chodzą do pracy. Robią te same czynności co każdego dnia!
;))
Pozdrawiam!
Na pocieszenie, jestem w trochę podobnej sytuacji. Ale mój urlop tak właściwie się jeszcze wcale nie zaczął, ciągle jeszcze czekam :)
OdpowiedzUsuńCiacha wyglądają smakowicie, po prostu zrobiłem się głodny :)
Pozdrawiam, z Bogiem! :)
Olu, takie czasy... nikomu dzisiaj nie jest łatwo. Zobaczysz, przyjdą jeszcze zieleńsze dni.
OdpowiedzUsuńPrzyjdą za chwilę... ciacha niezłe, ślinka leci, a przede mną tylko micha chamskiego bobu- zagryzam, myśląc o Was "czule".
Hans
@Danusiu - wniosek - ciesz się wakacjami, póki istnieją w Twoim życiu studenckim ;)
OdpowiedzUsuń@Jakubie - u mnie tendencja odwrotna - ja nieustannie prowadzę bezskuteczną walkę o to, aby MÓC PRACOWAĆ, a długotrwałe bezrobocie powoli mnie wykańcza...
@Hansie - wakacyjne pieczenie babeczek nadal aktualne ;) Znając Twoje umiłowanie zieleni - też wierzę, że i do mnie przywędruje... ;*
Dziękuję Wam za odwiedziny!