A trzecia dzisiejsza notka będzie o Puszku (ten zielony), który właśnie dzisiaj pierwszy raz mi zaufał i wlazł na dłoń. Co prawda został skuszony jedzonkiem, ale i tak bardzo mnie to uradowało. Papug jest bardzo zamknięty w sobie i trudno mu się przyzwyczaić do nowego domu i dwóch wszędobylskich samic. Martwię się o niego. Jest cichutki, delikatny, skryty. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.
A ta fotka jest ciekawa, Dlon w gescie pokoju,przyjazni,milosci, otwartosci, dlon piekna, w tle Krucyfiks,cieply nastroj...
OdpowiedzUsuńDo mnie przemawia,tak dlon,jak jak ta 'trojca' ptaszat. To jest jedna z takich fotek na ktore nalezy dluzej popatrzec i pomyslec...
Ta fotka była zrobiona na szybko, w pośpiechu. Akurat pod ręką był aparat i mąż... Chciałam koniecznie utrwalić ten cud - że Polek się odważył. Cieszę się z tego tak, jak na pierwsze słowo dziecka. Może jestem wariatką, ale... to dla mnie niesamowite!!! :)
OdpowiedzUsuńśliczne trio :)
OdpowiedzUsuńc. Ela