25 czerwca 2010

fragmenty

"(...) Czy jednak ciężar jest naprawdę straszny, a lekkość wspaniała? Najcięższe brzemię nas powala, przyciska do ziemi, upadamy pod nim. (...) Najcięższe brzemię jest jednocześnie obrazem najintensywniejszej pełni życia. Im cięższe brzemię, tym nasze życie bliższej jest ziemi, tym realniejsze i prawdziwsze.
W przeciwieństwie do tego całkowity brak brzemienia sprawia, że człowiek staje się lżejszy od powietrza, wzlatuje w górę, oddala się od ziemi, od ziemskiego bytowania, staje się na wpół rzeczywisty, a jego ruchy są tyleż swobodne co pozbawione swojego znaczenia.
Cóż więc mamy wybrać? Ciężar czy lekkość?"

M. Kundera, Nieznośna lekkość bytu.
Odnaleźliśmy z Markiem nowy zespół gotycki* i właśnie się w nim zakochuję:). Słucham na okrągło kilku piosenek, zamiast iść spać. Między innymi tejże:


i tejże:


Teksty banalne do potęgi i głupawe (czasem dobrze jest nie umieć angielskiego :o)), ale reszta - taka, jak lubię.
Wysłałam P. prezent urodzinowy na NK i przeżywam... Czemu to tak jest, że nagle przestałam istnieć dla osoby, której mogłam opowiedzieć całe swoje życie i od której wysłuchałam sporo opowieści o swoim życiu - a były to dosyć niebanalne opowieści. Osoby, która przywróciła mi wiarę w międzyludzkie relacje, w przyjaźń, w ludzi - właśnie wtedy, kiedy tą wiarę traciłam. Nagle po prostu - trach - i zero kontaktu, zero reakcji, zero odpowiedzi. Chyba niepotrzebnie się... naprzykrzam...I zbyt wiele wymagam od ludzi. I przeceniam siebie...
Co jeszcze: fajnie tu zaglądać widząc na liczniczku, że online ktoś jeszcze tu zagląda o tej porze nocnej ;) A kto to,  kto to - przyznać się zaraz ;)

* po przeczytaniu wypowiedzi na różnych forach już sama nie wiem, co jest gotykiem, a co power metalem, a co metalem symfonicznym, więc niech znawcy tematu się nie oburzają, jakby coś...

22 czerwca 2010

znalezione w ogłoszeniach - kreatywność językowa pracodawców

"Specjalista do spraw rozwoju rynku", "Regionalny konsultant do spraw sprzedaży", "Pełnomocnik do spraw kontaktu z klientem" - jakby nie można było napisać po prostu: przedstawiciel handlowy, sprzedawca, akwizytor... 

Z prac Obwodowej Komisji Wyborczej...

A w Ślemieniu były nawet dwa głosy na Mariusza Pudzianowskiego :>

16 czerwca 2010

Pragnę...



...rzucić chcę to wszystko
a jedynie rzucam cień...

14 czerwca 2010

doniesienia z ĆwirkOlandii

A trzecia dzisiejsza notka będzie o Puszku (ten zielony), który właśnie dzisiaj pierwszy raz mi zaufał i wlazł na dłoń. Co prawda został skuszony jedzonkiem, ale i tak bardzo mnie to uradowało. Papug jest bardzo zamknięty w sobie i trudno mu się przyzwyczaić do nowego domu i dwóch wszędobylskich samic. Martwię się o niego. Jest cichutki, delikatny, skryty. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.

mimo wszystko 2010 ♥

To dla mnie dwa najmagiczniejsze dni w roku: Festiwal Zaczarowanej Piosenki i Ogólnopolskie Dni Integracji. Rynek w Krakowie został zaczarowany już po raz siódmy. Było pięknie i zawsze mam problem z tym, by nadać tym wydarzeniom właściwy wyraz. By wysłowić, co czuję... Pozostaje to we mnie długo i lśni cudownym światłem. Dodaje mi siły. Motywuje. Umacnia. Raduje. Kształtuje. "Przywraca do pionu" - jak często mówi Pani Ania Dymna. Spotykam tam ludzi wrażliwych, serdecznych i życzliwych. Są mi bliscy i drodzy, choć widzimy się raz w roku, przez chwilę...
Podziękowania bardzo specjalne :) : 1) dla Magdy N. i Gosi H., które ugościły nas w swoim mieszkaniu (na Bajecznej;)), 2) dla Kasi W., która w tym roku nie przydzieliła nas do rozwieszania banerów!! ♥♥♥ :))), 3) burzy wieczornej z soboty na niedzielę, dzięki której było czym oddychać, 4) Mareczkowi, który pozwolił mi spełnić swoje zakupowe zachcianki i  nie pozwolił prowadzić samochodu...♥♥♥♥:) 5) Dominikowi - za opiekę nad Ćwirkami :).
 
Dziękuję, dziękuję, dziękuję!!! :)
Do zobaczenia za rok!




















 PS. Więcej zdjęć wrzucam na fejsbuka. Są fajne i bardzo zielone :) Zapraszam na mój profil.
PS 2: A w tym roku pomyślałam sobie tam i wtedy: "w źrenicach ludzkich ziemi piękno i noc, i dzień ujrzałam".... ;)

trzy kobiety planują wyjazd za miasto

- Samochodem byłoby lepiej.
- Lepiej. No ja mam samochód i prawo jazdy, ale nie umiem jeździć... R, Ty umiesz jeździć, ale..... A może zdasz do tego czasu...?
- ...
.... ....
- !!!! G. ma prawo jazdy i potrafi jeździć! :) Super!
- ...ale tylko niektórymi samochodami. 
- ...

11 czerwca 2010

zmierzchy

I nadeszły te łagodne zmierzchy, o zapachu skoszonych traw, ciche, leniwe, delikatnie kładące cienkie zasłony mroku na błękit dnia, tak powoli zdejmujące z ramion ciepło... Nigdy nie dające się do końca uchwycić, przeniknąć, zatrzymać... Tak piękne, że dziwnie smutne.  Tak wyczekiwane, tak chwilowe - że aż nierzeczywiste...

5 czerwca 2010

słodkości ciąg dalszy :)

A jednak nie przeszłam dzisiaj na dietę i wypróbowałam z mamą nowy przepis. Rogaliki serowe z dżemem. Proste, smaczne i pożywne ;).

wreszcie...

...ciepły, słoneczny dzień z błękitnym niebem - od jakiegoś miesiąca...

3 czerwca 2010

1 czerwca 2010

^_^

Niepogoda za oknem jest idealną pogodą na książkę albo film przy mlecznej kawie i smakołykach albo wypełnienie domu zapachem kruchego ciasta... Oto specjalność Oleńki: kruche babeczki z delikatnym, kakaowym musem i prażonymi orzeszkami/migdałami... :)