11 lutego 2010

noooo cooo. w końcu tłusty czwartek jest!!! :>

 
..."I co? Martwa natura w postaci pączków już pomalowana na czekoladowo?
Pewnie już dawno pochłonięta, tak, tak... pamiętam, że to Ci idzie znacznie szybciej niż pisanie pracy!"...
oj, Basiu, Basiu - już Ty dobrze mnie znasz... :)
Pozdrawiam wszystkich pączkożerców :)

7 komentarzy:

  1. Zjadłem pączków cztery
    Domowej roboty
    Na ciasto nie spojrzę
    Do samej soboty...

    ;o)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, to ja chyba więcej niż cztery :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciastowstręt jeszcze mnie nie opuszcza
    Mimo wzdłuż rzeki śnieżnej marszruty
    Z zamiarem upolowania Pluszcza
    Darmo, choć śniegu pełne buty
    przyniosłem - humor mnie nie opuszcza.
    ;o)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie znów ciastkowstręt dość rzadko nawiedza... :)
    Nie opuszcza za to... niepokój.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niepokój to stan organiczny
    Zamknięty w organdynę
    Wzbudza stan falliczny
    Gdy ubrany w dziewczynę

    Bez podtekstu proszę to przeczytać. Może dopiszę wcześniejszą zwrotkę a może zakończenie.Dziewczyna wciśnięta w organdynę lub mokry podkoszulek sama jest jak niepokój , ale też niepokój wzbudzać może.
    Często dochodzi do niezrozumienie tego co napiszę, bo ludziska biorą 'do siebie' moje słowa. Tak prawdopodobnie było z moim żartem o tsunami ,kiedy tej śmiercionośnej fali 'prorokowałem' że zakończy w kataklicznym burdelu. Ten katakliczny burdel jest zgrozą jaką pozostawia fala po ustąpieniu. Zdawałoby się, że ludzie wielkiego formatu wiele potrafią zrozumieć, wyglada na to, że nie.
    Pozdrawiam Olenko sobotnio,biało-puszysto, właśnie piję kawę ze śmietanką i zjadłem 'petitki;' które uwielbiam.;o) czekam na odrobinkę słoneczka i w wysokich butach dzisiaj pójdę szukać ...Szczęscia.

    OdpowiedzUsuń
  6. I dobrze czynisz, Mistrzu metafory - ludziom trzeba trochę utrudniać życie - czasem się nam wydaje, że wszystko powinno być nam dane ot tak...

    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja życzę Ci ,żebyś niepokój traktowała jak coś egzotycznego, abyś mogła się mu przyglądać niejako z zewnątrz, z pozycji obserwującego z koszem pełnym zapachów i kolorów zdobiących miłe uszom słowa w ręku... ;o)
    To czarująca zdolność widzenia niepokoju, ale trzeba spoglądać przez futurystyczny monokl i za pomocą duszy schowanej w biała korę brzozy ,otulonej zwisającymi łozami wiośnianych łóz, splecionymi w warkocz jaki zdobi Psyche stojącej w holu Muzeum Narodowego w Wa-wie... ;o)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze mogą pojawić się z małym opóźnieniem - są moderowane.