5 lutego 2010

hack//SIGN !!! ^_^

Obejrzałam hack//SIGN`a. Jest fascynujący. Wciąga, intryguje, trzyma w napięciu, ale też mocno rozczarowuje. Chciałam go obejrzeć od kilku ładnych lat i zawsze coś stawało mi na przeszkodzie. W końcu obejrzałam. Anime ma tyle plusów, co i minusów. Pomysł na fabułę - świetny. Oto jest The World - gra sieciowa, dająca graczom dość niezwykłe możliwości istnienia w wirtualnym świecie. Dla jednego z graczy ów świat pewnego dnia staje się jedynym - Tsukasa nie może się wylogować, ponadto ma problemy z pamięcią... W przeciwieństwie do innych graczy odczuwa zimno, ciepło,dotyk, zapach, ból. Potrafi to, czego nie mogą inni. Spotyka na swojej drodze pewne osoby i - tak zaczyna rysować  się fabuła...
Rysuje się powoli. Zbyt powoli. Zgadzam się z recenzjami: 28 odcinków można by spokojnie zmieścić w 13-stu... Dialogi są rozwlekłe i często nic z nich nie wynika. Rekompensują mi te minusy dwie rzeczy: muzyka i kreska. Muzyka Yuki Kajiury jest PRZEDZIWNA. Hipnotyzująca. Bardzo ciężka, przygnębiająca, smutna, ale wśród tych mollowych tonów zamknięte jest tak niesamowite piękno, że ostatecznie - raduje się serce!! W każdym razie na mnie oddziałuje niesamowicie. Właściwie ścieżkę dźwiękową znałam na długo przed obejrzeniem. Odgrywa ona w filmie wielką rolę, jest mocno ilustracyjna, jeśli można tak rzec - każdy bohater "ma" właściwie "swoją" piosenkę, która oddaje jego osobowość lub/i opowiada o jego sytuacji. Opowiada i dźwiękiem, i słowami, których fragmenty są czasem bardzo poetyckie. Rzecz kolejna: kreska. Lubię taką kreskę. Oglądając taką kreskę chce mi się znowu mangowo rysować  (lecz gdy powinnam pisać pracę dyplomową, to chce mi się wszystkiego, czego właśnie nie powinnam robić...^^). Szkoda tylko, że producenci zaoszczędzili na animacji - anime jest bardzo statyczna (za bardzo).
Mimo tego wszystkiego - warto było obejrzeć.
 To jeszcze jedna opowieść o niezrozumieniu, odrzuceniu, samotności i przyjaźni - ale pomysł na ukazanie ich jest osobliwy. Jak straszny bywa prawdziwy świat, że trzeba aż tak przed nim uciekać (czy można uciec?)... Jak straszna jest samotność. O ile łatwiej jest porozumieć się ludziom w grze sieciowej, a jak trudno w rzeczywistości  czy to jest porozumienie?). Czy wcielając się w postać gracza naprawdę  jest się kimś innym? Czy lepszy świat naprawdę jest lepszy...?






1 komentarz:

  1. 'Powiem' tylko tyle
    Lubisz kreskę
    Kochasz muzykę
    Jeszcze Cię widzę
    Córą królewską
    Patrząc okiem Odysa-
    widzę Nauzykaę...

    OdpowiedzUsuń

Komentarze mogą pojawić się z małym opóźnieniem - są moderowane.