13 lutego 2010

Dziś...

 ...też dziś szukałam szczęścia, Panie J. tyle że - w Krakowie. A nade wszystko szukałam materiałów bibliograficznych do pracy....
Nie znalazłam wiele: zamknęli  mi jedną czytelnię i wypożyczalnię... A to przez to, że musiałam zostać na głupim wykładzie, żeby dostać zaległy wpis. Miasto zasypane, mokre, szare, brudne, zniechęcające do czegokolwiek - jak każde inne miasto zimą. Drogi do Krakowa za to doskonale białe.

Ale... wróciliśmy bezpiecznie. Myślę sobie - nie muszę szukać szczęścia. Znalazłam - już jakiś czas temu. W Krakowie właśnie. W taką paskudną, szarą zimę... ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze mogą pojawić się z małym opóźnieniem - są moderowane.