27 marca 2009

A jednak żal odchodzić...

Więc to już - koniec miesiąca? Szybko. Choć czekałam na ten koniec z utęsknieniem, to dziś jednak mi smutno. Bo bardzo się w tej szkole zadomowiłam. Tak, to dobre słowo. Bo spotkałam tam bardzo miłych, otwartych, ciepłych ludzi, którzy okazali mi dużo życzliwości. Mówię tu przede wszystkim o gronie pedagogicznym, o dyrekcji, ale także - o uczniach. Zapamiętałam wiele miłych, wesołych twarzy, wyrazistych charakterów, indywidualności, które zajdą daleko. Cieszę się, że mogliśmy razem pracować.
To wszystko, czego dane było mi doświadczyć przez ten miesiąc - a były to także doświadczenia przykre - to wszystko było mi bardzo potrzebne. I przydatne. Czy się zraziłam? O nie, nie ja. Ja się tak łatwo nie zrażam. I szukam dalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze mogą pojawić się z małym opóźnieniem - są moderowane.