*
W prostocie kruchego ciasta jest coś wspaniałego: w ilości form i smaków, w łatwości pieczenia. Mogłabym siedzieć w kuchni całymi dniami, nic nie jeść, a tylko wdychać jego zapach, popijając białą kawą i grzać się ciepłem piekarnika. To zapach dzieciństwa, czułości, Domu. Bez niego zima nie byłaby zimą.
mniam, mniam... to jedyne co mi przychodzi do głowy, kiedy patrzę na te wypieki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:-)
UsuńMarek buduje dom,Ty domowy nastrój ;)
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńo, tak - dobry podział ról :) Ja mogę ciastka piec :)
mam nadzieję, że niebawem wpadniesz na te ciasteczka do naszego już domu :)
[bo na razie mieszkamy z rodzicami] :)
UsuńJak już będzie gotowy to napewno wpadne,nie tylko na ciastka no bo wiesz,z Markiem to tak trochę nieswojo cały wieczór tylko przy ciasteczkach siedzieć hehe;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, że masz na myśli kawkę :-)
UsuńDobrą kawkę robię, dobrą, nawet taką z pianką umiem ;-).
:D
nooo,niech już będzie ta kawka...;)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńBo wiesz, jestem wyrozumiała dla zmotoryzowanych. Chyba że 16 km spacerku potem? :-)
Poproszę ks.Łysienie żeby mnie podrzucił :-D!
OdpowiedzUsuń:D
UsuńNo wiesz... z tym to może być też problem... ;-))