To z dnia dzisiejszego: błękitno-słoneczno-kawowo-wreszcie roześmianego, mimo że krakowskiego. Choć nasz doskonały plan się nie sprawdził, to jednak zdążyłyśmy z Renią wypić dwie kawy, (a jedną w zacnym towarzystwie :)), wstąpić do kilku ważniejszych sklepów i wyczerpać wszystkie, nawet te mniej ważne sprawy...
Mały jest świat: nawet nasz promotor zetknął się z fenomenem Casablanki w Węgierskiej Górce!!! :D :D :D
...świat jest bardzo mały... a spraw niewyczerpanych zostało jeszcze tak wiele. ;) Trzeba to powtórzyć :) i to jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńjeszcze Ci mało... :)))
OdpowiedzUsuńa zajęcia to tak ładnie opuszczać... ? :>
..o ! .." Casablanka "- Węgierska Górka -mój uniwersytet ...słynne pianino pod " palmą " z uszkodzoną ścianką tylną -wielki otwór , gdzie co nie niektórzy w gorszym stanie nie móc otrzymać pełnego pęcherza piwa , "lali "w ten instrument , ale to już było ....
OdpowiedzUsuńPanie magistrze - uwielbiamy Pańskie wykłady w piątkowe wieczory :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Kiedy ja nadrobię te wszystkie nieobecności?? :(
OdpowiedzUsuńa zdjęcie jest ładne, bo ja robiłam:):)
OdpowiedzUsuńjaaasne :D a wiesz, ile było tych brzydkich :D;D :))
OdpowiedzUsuńWiem, takie zdjęcia, jaka modelka :D:D
OdpowiedzUsuńbuuuuuuuu >_<...... :(((
OdpowiedzUsuńPomijając wszystko co jest piękne na tej fotce, nie należy zapominać o pięknym wzorku na szalu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam obie Kokoszki; Tę gapiącą się w ekranik LCD i Tę uśmiechającą się niejako tajemniczo , jak niejaka Mona Liza. ;o)
...znowu się odnalazłem
OdpowiedzUsuńczy właściwie... nie wiem?
znowu coś z siebie dałem
trochę w mowie....
....trochę w śpiewie....
kolorowe korale słów
rozrzucam wkoło
żyję jakby we śnie
wszystkim ludziom wesoło
a mnie nie....
psssssssssst:cicho pozdrawiam i dziękuję za miły blog:)
Wiem ja dobrze, co czujesz, gdy się słońce mieni,
OdpowiedzUsuńa ty pod nim wędrujesz z sercem pełnym cieni,
jakby w nocy, jak we śnie - w mgle nieprzeniknionej,
co w białości swej tłumi każdy światła promień.
Z cienia smutku nie wzniecisz rozkoszy promieni,
Twoja troska nieprędko w radość się odmieni,
dlatego, chociaż uśmiech na twej twarzy wita,
to z oczu co bystrzejszy strapienie wyczyta.
Radość biegnie ze środka - z serca pogodnego
i jak światło gwiazd nocnych rozchodzi się z niego.
Szczęście można udawać - uśmiechać się pusto,
błyszczeć światłem srebrzystym jak planety lustro,
ale w środku być chłodnym, uśpionym i cichym...
Jeśliś siebie zagubił: szukajże wytrwale.
Chodź ścieżkami polnymi, zbieraj słów korale.
Jesiennemu wiatrowi każ smutki rozwiewać,
I co ważne niezwykle: nie przestawaj śpiewać...
A klucz wiolinowy mało widoczny... ;o)
OdpowiedzUsuńZa to 'Fielmann' na nosku siedzi sobie bosko.
Uśmiechasz się Pani tajemniczo, czy beztrosko ?
Pytam jako Ungar,Sowizdrzał Napatoczy.
Specjalnie dla Pana postaram się o zdjęcie z wyraźnym wiolinkiem.
OdpowiedzUsuńA tamten uśmiech - najszczerszy na świecie - bo dla Przyjaciela :o)
Przecież domyśliłem
OdpowiedzUsuńże uśmiech jest szczery
że dla przyjaciela
nie dla mnie ( do cholery).
Niechaj więc przyjaciel
ten usmiech doceni
bo niebną zielenią
tajemnie się czerwieni.
Nie rozchylaj bluzeczki
bo kto 'kluczyk' skradnie
otworzy szkaplerzyk
i serca dopadnie.
I wydobrzej Piękna
jak najszybciej nam tu
zdrowie to rzecz święta !
Wpisałem się jam tu... ;o)