4 czerwca 2009

smutasek

No niech sobie już idą te niże gdzieś indziej... Jestem przerażona tyloma sprawami, które mnie czekają, nie umiem się w sobie zebrać, nie mam siły walczyć z sobą. Choć każdego dnia Marek przywozi dla mnie Słońce, ja i tak nie umiem wykorzystać jego energii. Pogrążam się, nie potrafię działać i wykonywać tego, co sobie zaplanowałam. Płynę z prądem. I nawet przestaje mnie to denerwować. Boję się. Gubię się. Poddaję się...

2 komentarze:

  1. Nie pozwolę Ci się poddać:) Będę codziennie przywoził Słońce i nie pozwolę Ci się poddać Kochanie:*:) Będę Cię mobilizował:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki, żeby udało Ci się odpędzić smutki i zniechęcenie....
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń

Komentarze mogą pojawić się z małym opóźnieniem - są moderowane.