23 grudnia 2009

o tym, czego życzę sobie i Wam...

Chciałabym odnaleźć jeszcze kiedyś dawną siebie. Chciałabym mieć tyle sił, żeby swój czas ubarwić jasnymi, niebanalnymi tonami: takimi z nutką powagi i mądrego namysłu nad tym, co mnie przerasta. I żeby lepiej radzić sobie z tym, co mnie przerasta (albo w ogóle sobie radzić). Chciałabym nie dryfować w próżni i nadać jasny kierunek swojemu życiu. Chciałabym wierzyć jak dawniej. Cieszyć się z małych rzeczy. I jeszcze kilka tego typu ulepszaczy charakteru. Gdzie ja się podziałam przez ostatnie miesiące...? Gdzie jestem...? Nie wiem, ale tu nie jest mi dobrze.




Basiu, dziękujemy Ci za tę kartkę, nie spodziewaliśmy się takiego prezentu. Z Twojego obrazka bije tyle ciepła i światła... Takiego światła Wam życzę - niech zabłyśnie nad Wami mocą Bożego Dzieciątka, niech przyniesie ciepło i stworzy ukochane barwy w Waszym życiu. Niech przynosi radość, miłość, chęci do działania, uśmiech i spełnienie - w każdym dniu Nowego Roku.

Bożych, jasnych Świąt!

5 komentarzy:

  1. Pełen kosz Dobrych Słów i Dobrych Myśli na Święta i wszystkie dni, po czas ,kiedy Wszechświat zechce sie na powrót kurczyć, a wiec do końca skurczybyka- tyle jest w koszu upchanych ,że na pewno wystarczy tego... ;o)

    OdpowiedzUsuń
  2. Liryku - dziękuję!
    - dziś innych słów poza tym - nie znajduję.
    (ostatnio szybko się płoszą
    wraz z sobą myśli moje unoszą
    i po powietrznych swawolach
    znikają gdzieś w szarych polach...).

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałabym właśnie tego, o czym tu napisałaś. Bo zginęłam. Nie ma mnie już. Pustka i smutek. A tegoroczne święta doskonale się wpasowały w ten mój beznadziej-czas. Są koszmarne. Nie ma ich.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Smutek, który skrycie się w nas czai
    nie znosi duszy, która by otworem
    jak wrota Sezamu wychynąć w świat bai
    chciała rankiem południem wieczorem

    Dlatego Was proszę o nie pielęgnowanie
    smutku, który bywa demontażem
    ledwo rodzacych się tam głęboko miłe Panie
    postanowień i chęci dobycia marzeń

    Wiatrowłosa falujaca kędziorami Lara
    inna jeszcze Gór Bajka z tatrzańskiej perci
    niech zrozumie że najlepsza jest wiara
    w podających jasną dłoń - znak co tryumf święci...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze dodam krótkie zdanie. LOdwiedziłem twój Bloog Oleno z zamiarem napisania zupełnie co innego.
    Miało być coś w stylu;

    Pod moimi oknami
    szarpie wiatr włosami
    i widzę oczęta
    na mnie patrzące...

    Przechadza się
    Urocza
    rozpuściwszy
    warkocza
    i ja przez szybkę
    też okiem wodzę...

    To już tak na luzie w wyjaśnieniu Twojego do mnie zaglądania... ;o)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze mogą pojawić się z małym opóźnieniem - są moderowane.