1 listopada 2010

Pilsko !








Mam nadzieję, że nie odchoruję tej wyprawy, bo tam na górze wiało, że hej, ale bardzo się cieszę, że w końcu się zorganizowaliśmy i udało się nam gdzieś wyrwać! :)
Nie weszliśmy na sam szczyt, szlak był zbyt oblodzony, bez kijków byłoby to zbyt lekkomyślne i - z moim tempem i techniką zejścia po ośnieżonych ścieżkach - zastałaby nas tam chyba noc (a dobrze wiemy, jak to jest, gdy noc zastanie nas na szlaku...:o)). 
Widoki były cudne.
Wrócimy tu latem. 
Więcej zdjęć: tutaj! :)

5 komentarzy:

  1. Bardzo fajne zdjęcia. Podziwiam, że wybraliście się na coś takiego, nawet z kijkami ;) Widoki rzeczywiście piękne. Pozdrawiam bardzo serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, Jakubie, za wizytę i ślad po niej :)

    Tez nas podziwiam, bo, choć uwielbiamy wędrować, to wybranie się na jakąś wędrówkę jest nie lada osiągnięciem! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faajnie:) Aż zaczęłam wspominać wycieczkę ubiegłą i odliczać do kolejnej. No to 62, 61...

    OdpowiedzUsuń
  4. No ba, ale wspomnienia są później niepowtarzalne. I zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. @żuczku - cieszę się, że Cię zainspirowały moje zdjęcia :)

    @Jakubie - niepowtarzalne!!!

    OdpowiedzUsuń

Komentarze mogą pojawić się z małym opóźnieniem - są moderowane.