Tak się zastanawiam, obserwując to i owo...: Życie samo w sobie jest okrutne, smutne, paskudne, trudne... Po co jeszcze bardziej je komplikować? Jeśli ktoś to czyni, to ma chyba za mało zmartwień, problemów i niepokojów.
Życie jest kruche, jego płomień wątły. Jest niekonieczne. Nie musi go wcale być. Przypadłościowe - jak mówią nam na metafizyce. Nie jesteśmy w stanie go zatrzymać. Wymyka się każdego dnia. Nie jesteśmy jego panami.
Wybaczajmy sobie, póki możemy. Potem będzie za późno. I w tym z całą pewnością - to JA MAM RACJĘ.
Życie jest kruche, jego płomień wątły. Jest niekonieczne. Nie musi go wcale być. Przypadłościowe - jak mówią nam na metafizyce. Nie jesteśmy w stanie go zatrzymać. Wymyka się każdego dnia. Nie jesteśmy jego panami.
Wybaczajmy sobie, póki możemy. Potem będzie za późno. I w tym z całą pewnością - to JA MAM RACJĘ.
Z całą pewnością masz rację... szkoda, że to takie trudne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
no, ba!! To chyba najtrudniejsza z rzeczy, na które człowiek może się zdobyć...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)