16 lutego 2007

^^


A to było w listopadzie. Było jesiennie, muzycznie i lirycznie. [Seniores et Juniores, koncert dla profesorów, sala Duszpasterstwa Akademickiego WAJ, Piwnice Klasztoru Księży Jezuitów]. Stworzyliśmy tam wspaniały świat. Teraz jest tylko w nas.No i zdjęcia... :)

14 lutego 2007

wierszem :)

....Gdy Cię ujrzałam pierwszy raz
Śmiałeś się wtedy tak, 
Jakbyś był samym śmiechem.
Niedbale przystanąłeś w drzwiach
Wśród tłumu ludzi ja
Chciałabym być blisko Ciebie.


"Kochany, Kochany...!"
- Szeptało moje serce
"Kochany, Kochany,
Że jestem, nawet nie wiesz
Że jestem, nawet nie wiesz..... 

9 lutego 2007

To już rok!!

Czy aby nie za wiele błękitu?:) Niebo za oknem nie wystarczy? To dzisiejsze rozpromienione niebo...:) I coś mi mówiło (Ktoś? Ktoś!!:) ): idź do tej księgarni, Olu, idź, nie masz pieniędzy na książki, ale sobie popatrzysz _^_, no i Cię spotkałam w tej księgarni, a i nawet cele miałyśmy podobne: ja szukałam prezentu urodzinowego dla mojego Dominika, a Ty dla swojego maleńkiego siostrzeńca (ach!! - mieć siostrzeńca - pomyślała Oleńka:):

- Kup mu taką Biblię dla dzieci, patrz jakie ładne wydanie!
- Taaa, ciotka poszła na teologię i zbzikowała :)
Cieszę się, że dałam się skusić na tą herbatę:) Dziękuję!! Jestem z Ciebie dumna, Małgosiu!

Wróciłam po wielkim domowym lenistwie do Miasta Smoka:) I cieszę się, że tutaj jestem.
Zmieniłam szablon, sama, sama:) i to nawet na swoim komputerze staruszku, czy "starej prukwie, Zbysi*" jak orzekł o niej Paweł B. po jednym bliższym z nią kontakcie (ściągał pliki jakieś...:)))
*Zbysia= to ksywa mojego komputera w sieci:) Jak płacę za internet to kasjerka pyta: nazwa komputera?? - Zbysia!!:) I już:)

Zmieniłam szablon, bo czas na zmiany, bo tamten był zupełnie nieaktualny. Bo chcę tak żyć, żeby słońce świeciło także we mnie [Poświatowska], bo światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnie, więc niech rozdzierają ciemności moje promienie. A wokół dzieje się tyle srebrnych zdarzeń, a między nami jest tyle błękitu, że ...  nic tylko żyć, żyć najpiękniej jak tylko się da!! Więc to nieprawda, że o kolorach nie wiem nic. ^_^

A Muzyka pozornie dająca się okiełznać rygorem taktów, sprowadzana na ziemię w półkrople, ćwierćkrople i cisze wszelakiej długości rozpina swoje pięciolinie bez ostrzeżenia w najczulszych skrawkach serca - napisał Z. A ja się z nim zgadzam od pierwszego przeczytania. Pobiegłam do ciotki, pożyczyłam gitarę i rozpoczęłam naukę.
I gram do dziś:)
I śpiewam, choć teraz mój głos płata mi figle, ale jeszcze się rozśpiewam, poczekajcie tylko:)

Moniko - ten e-mail był bardzo ciepły, nie sądziłam, że tyle znaczyły dla Ciebie nasze piosenki:) Zapraszam!! I serdecznie pozdrawiam!!

Braciszku, Domiczku, kochanie :) - wszystkiego najlepszego! Najrzadszych okazów roślin owadożernych i żeby kupili Ci gitarę:)) Ucz się za młodu, a nie tak jak siostra, że potem nie umiesz złapać F-dur w całości i kombinujesz, a h-molla wyzywasz od chamolów!! ^^

I co? I jestem z Wami już rok!:) Dziękuję, że byliście ze mną, pozdrawiam błękitnymi literkami wszystkich, którzy cierpliwie znoszą moje egzaltacje, szały poetyckie,wzniosłości, stany duszy, psychozy maniakalno-depresyjne, a nawet czasami wesprą miłym komentarzem:) Polubiłam to miejsce.

A Wy? ;-) Jak Wam się podoba?:))