16 czerwca 2007

wierszem :)

Kto chce bym go kochała, nie może być nigdy ponury 
i musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry.

Kto chce, bym go kochała, musi umieć siedzieć na ławce 
i przyglądać się bacznie robakom i każdej najmniejszej trawce.

I musi też ziewać, kiedy pogrzeb przechodzi ulicą, 
gdy na procesjach tłumy pobożne idą i krzyczą.

Lecz musi być za to wzruszony, gdy na przykład kukułka kuka 
lub gdy dzięcioł kuje zawzięcie w srebrzystą powłokę buka.
 
Musi umieć pieska pogłaskać i mnie musi umieć pieścić,
 i śmiać się, i na dnie siebie żyć słodkim snem bez treści,

i nie wiedzieć nic, jak ja nie wiem, i milczeć w rozkosznej ciemności,
 i być daleki od dobra i równie daleki od złości.

[*M.Pawlikowska-Jasnorzewska*]

PS: Pozdrowienia dla Gosi H. za troskę o nasze noce sesyjne:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze mogą pojawić się z małym opóźnieniem - są moderowane.