Od 6. czerwca jest z nami nowa papużka - z tamtej samej parki, co w zeszłym roku: Ćwirusi i Tijego (czyli Pimpek ma rodzeństwo :-)) Płeć na razie pozostanie tajemnicą, ale wiemy, że będzie zielony. Cieszymy się mocno - tym bardziej, że z sześciu jajeczek dwa pisklątka umarły tuż po wykluciu, a trzy jaja były niezalężone. A Ćwirusia jest bardzo dobrą, cierpliwą i opiekuńczą mamą i naprawdę niesamowitą papużką - smutno by mi było, gdyby wysiadywała jaja na próżno...
Prawda, że uroczy? ^_^
no pewnie że prawda. Najpierw wygląda jak OBCY a teraz coraz wyraźniej widać zalążek tego pięknego ptaszka jakim się stanie
OdpowiedzUsuńGratuluję Wam wszystkim. Ćwirusi i Tijemu najbardziej. Ale nie tylko :) Wam też
Pozdrawiam :)
To prawda, nigdy nie wyobrażałam sobie, że tak może wyglądać papuga tuż po wykluciu :)
UsuńCoraz piękniejszy się nam robi :)
Dziękuję! - gratulacje dla rodziców przekażę! :-)
jakie małe :) w życiu nie widziałam nowonarodzonych papug :)
OdpowiedzUsuńteraz czas na Was :)
Paulinaaaaaa! :D
Usuń^^