...a my śpiewamy, śpiewamy nawet, kiedy już mamy dość, potrafimy śpiewać, nawet, kiedy nie chcemy, przezwyciężamy niechęć i tremę. Dziś wielki bałagan, resztki sił, żadnych porządnych prób... To już przedostatni raz. Z tydzień ostatni koncert. Na sali tłumy, wszyscy chcą z nami śpiewać.
Miło będę wspominać to zdzieranie gardła:) I ten dreszczyk emocji pod tytułem "Aaaa, idziemy na żywioł! Nie chce mi się już ćwiczyć. Przecież my się i tak umiemy zgrać, to jakoś to będzie":)) Jakoś jest:) Nawet mnie się czasem podoba...:)
Dziękuję...:)
Miło będę wspominać to zdzieranie gardła:) I ten dreszczyk emocji pod tytułem "Aaaa, idziemy na żywioł! Nie chce mi się już ćwiczyć. Przecież my się i tak umiemy zgrać, to jakoś to będzie":)) Jakoś jest:) Nawet mnie się czasem podoba...:)
Dziękuję...:)
Hans i Oler :))
Olek, TY to jesteś kobita z jajami. Można na Ciebie liczyć! Dziękuję :*
OdpowiedzUsuń(jak się napisze "mozna" na Twoim blogu, to w opcji proponowanych poprawnych wyrazów nie ma słowa"można", za to jest "moszna".....-hmmmm - bez komentarza :>)